top of page
  • Zdjęcie autoraMarek Magiera

Za krótko

2014-12-01


Wszystko pięknie i ładnie, tylko dlaczego tak krótko? To pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy po niedzielnym meczu w Atlas Arenie. W hicie PlusLigi zagrało wszystko oprócz jednego elementu tej fantastycznej układanki. Niestety elementu jednego z najważniejszych, bo… jednej z drużyn.


Miało być święto i było. Hala wypełniona po brzegi, znakomity doping kibiców obu drużyn (ogromny szacunek dla kibiców Resovii za liczną obecność w Atlas Arenie), frekwencyjny rekord Europy – 12 400 widzów. Świetna atmosfera do grania, tylko samej gry tak jakoś dziwnie mało. No ale tak to jest, kiedy w piłkę gra tylko jeden zespół. Nie chcę w tym miejscu znęcać się nad drużyną z Rzeszowa, bo nie o to chodzi. Każdy kto miał styczność ze sportem doskonale wie, że takie rzeczy się zdarzają. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego akurat zdarzyło się w niedzielę?

Po zakończeniu spotkania rozmawiałem z wieloma ludźmi i wszyscy bez wyjątku stwierdzili, że przeniesienie meczu przez Skrę z Bełchatowa do Łodzi było znakomitym pomysłem, przysłowiowym strzałem w dziesiątkę i to nie tylko ze względu na aspekt promocyjny dyscypliny, czy samych rozgrywek ligowych. Nie wiem, czy nie chcieli widzieć w tym działaniu ogromnego ryzyka związanego z pozbawienia się w prestiżowym meczu atutu własnej hali, czy może byli tak pewni swojej siły (chodzi o gospodarzy), że postanowili demonstracyjnie przypomnieć największemu ligowemu rywalowi, kto dzierży w ręku mistrzowskie berło i na oczach wyjątkowo licznej widowni, tej w hali jak i tej przed telewizorami, zdzielić nim w głowę przeciwnika tak mocno, aby przez długi czas nie przyszło mu na myśl, że w najbliższej przyszłości może je sobie, ot tak po prostu odebrać.

Spotkanie przeszło do historii, ale żeby kibicom Resovii nie było zbyt smutno, trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że poza prestiżem, co jest oczywiście niezwykle ważne, sam mecz nie miał zbyt wielkiego ciężaru gatunkowego. Wszystko dlatego, że do zakończenia fazy zasadniczej w PlusLidze pozostało jeszcze 13 kolejek, a później i tak wszystko rozstrzygnie się w play offach.

Po niedzielnym spotkaniu zastanawiam się nad jedną sprawą i przy okazji bardzo jestem ciekaw Waszej opinii. Kto ma ochotę się nią z nami podzielić zapraszam do komentarzy na nasz FB profil. Co sądzicie na temat ewentualnego rozstrzygnięcia rozgrywek ligowych w jednym meczu, w neutralnej hali – tak jak to miało już miejsce we Włoszech, czy ostatnio w Rosji. Półfinały play off tradycyjnie do trzech wygranych spotkań, a później jeden finałowy mecz na neutralnym terenie np. w Krakowie, albo w naszej siatkarskiej świątyni, w Spodku? Co Wy na to?


Marek Magiera

bottom of page