Włosko turecka hegemonia
- Marek Magiera

- 17 minut temu
- 2 minut(y) czytania
2026-11-24

Kibice siatkówki nie narzekają na nudę. W obu naszych ligach dużo się dzieje, a teraz do wachlarza możliwości przeżywania dużych siatkarskich emocji dołączają mecze w europejskich pucharach, czyli ta nasza wisienka na torcie, wszak to ulubione rozgrywki wszystkich kibiców. Na pierwszy ogień w tym roku idą siatkarki startujące w Lidze Mistrzyń.
Nie ma co ukrywać, że biorąc pod uwagę potencjał drużyny oraz kibicowskie oczekiwania, najbardziej liczymy na DevelopRes Rzeszów, który regularnie występuje w Champions League i regularnie dociera do ćwierćfinału. I jest to etap rozgrywek, który na razie stanowi barierę nie do przejścia dla polskich drużyn. Od dawna marzymy o tym, aby któryś z polskich zespołów awansował do Final Four i wydaje się, że klub z Rzeszowa ma na to największe szanse. Wiadomo też, że w fazie play-off przyjdzie mu się zmierzyć z jednym z włosko-tureckich lub - jak ktoś woli - turecko-włoskich gigantów, które zdominowały w ostatnich latach najważniejsze rozgrywki na kontynencie.
W ostatnich dwudziestu edycjach tylko raz udało się przerwać dominację włoskich i tureckich drużyn w Lidze Mistrzyń. Zrobiły to siatkarki Dinama Kazań w 2014 roku.
W tegorocznej edycji rozgrywek do grupy eliminacyjnej, w której zagrają rzeszowianki, awans z kwalifikacji wywalczyła w ubiegłym tygodniu bułgarska Marica Płowdiw. Wcześniej wiedzieliśmy, że rywalkami mistrzyń Polski będą francuski Levallois Paris Saint Cloud oraz z niemiecki SSC Palmberg Schwerin.
Do grupy PGE Budowlanych Łódź z kwalifikacji dołączyła portugalska Benfica Lizbona. Poza tym łodzianki mierzyć się będą z tureckim Fenerbahce Stambuł z kapitan reprezentacji Polski Agnieszką Korneluk w składzie oraz z włoskim Igor Gorgonzola Novara.
Drugi z łódzkich klubów, ŁKS Commercecon, nie musiał czekać na nikogo z kwalifikacji, a skład swojej grupy poznał wcześniej podczas losowania. Łodzianki zmierzą się z broniącym tytułu włoskim A. Carraro Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz w składzie oraz tureckim Ankara Zeren Spor oraz z niemieckim Dresdner SC.
Marek Magiera



Komentarze