top of page
  • Zdjęcie autoraMarek Magiera

Wspominkowy Puchar Europy

2023-11-27


Zawsze mówię, że siatkówka to coś więcej niż tylko odbijanie piłki. To przede wszystkim ludzie, wspaniałe historie, słowem przygoda. W minionym tygodniu byłem w Jastrzębiu Zdroju na meczu Ligi Mistrzów Jastrzębskiego Węgla z Guaguas Las Palmas, który komentowałem dla Polsatu Sport wspólnie z Piotrem Gruszką.

O meczu napiszę tylko tyle, że Jastrzębie pewnie wygrało 3:0, choć żeby sięgnąć po całą pulę musiało trochę podkręcić tempo grania, bo rywal okazał się solidnym przeciwnikiem. Dzisiaj jest średniakiem, ale kiedyś to była prawdziwa potęga i to w czasach, kiedy na dobre zainteresowałem się siatkówką w moich częstochowskich czasach – pod koniec lat 80-tych.

Dzięki meczowi w Jastrzębiu była okazja, żeby wspomnieć te czasy, bo menedżerem klubu z Las Palmas jest Marek Szczesnowicz, który wtedy ściągał na „Kanary” Ireneusza Kłosa, Włodka Nalazka i Wacława Golca. Pamiętam jak przyjechali wtedy na mecz do hali Polonia i wygrali po tiebreaku 17:16. Niesamowite czasy i wspomnienia, które pokazują jaką drogę przeszła nasza siatkówka i gdzie jesteśmy. AZS raczkował wtedy w Pucharze Europy i każda zdobycz cieszyła niemożliwie. Dzisiaj mamy Zaksę, która trzy razy z rzędu wygrała Ligę Mistrzów, Jastrzębie, które rok temu grało w finale i Resovię, która do Champions League wróciła po sześciu latach przerwy. Aż szkoda, że trzy drużyny nie mogą zagrać w finale, prawda?

Marek Magiera

bottom of page