2013-04-22
Dzisiaj wypadałoby zacząć od gratulacji. Wszystkim ludziom związanym z Resovią – tak zawodowo (trenerom, zawodnikom, pracownikom klubu), jak i emocjonalnie (kibicom) gratuluję zdobycia mistrzostwa Polski w sezonie 2012/13. Z uznaniem patrzę też na jeden drobny, aczkolwiek ważny szczegół dotyczący obrony mistrzostwa z ubiegłego sezonu. Mam przeczucie, że potwierdzą to wszyscy ci, którzy byli w podobnej sytuacji, a co znakomicie wyartykułował trener Andrzej Kowal w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego twierdząc, że dopiero teraz – po drugim mistrzostwie z rzędu – czuje się prawdziwym mistrzem.
Finał w tym roku był… niezły, ale nie taki jakiego oczekiwałem. Nie wiem, może zbyt mocno mój apetyt rozbudziła rywalizacja rzeszowsko-bełchatowska w ćwierćfinale mistrzostw Polski. Proszę, nie traktujcie tych słów, jako jakieś „narzekactwo” z mojej strony, bo nie o to chodzi. Zwracam jedynie uwagę, że podróż przez finałową rywalizację przypominała trochę jazdę rollercoasterem, co tak naprawdę ciężko wytłumaczyć – choć pewnie jak zauważyliście – jedni i drudzy próbowali to robić. Zastanawiam się, czy jest sens analizowania dzisiaj tego ostatniego finałowego spotkania. Medale już rozdane. Tytuł w Rzeszowie, zawodnicy już na urlopach. Większość kibiców myśli już o nowym sezonie i ewentualnych ruchach transferowych. Gdzieś przeczytałem takie zdanie, że ten piąty mecz był dokładnie taki sam jak cały tegoroczny finał. I niech to będzie kropka postawiona w sezonie 2012/13.
No to czas na tradycyjne, subiektywne spojrzenie na PlusLigę w zakończonym sezonie. Najpierw o drużynach.
Resovia: Mistrz Polski. Więcej chyba nie trzeba pisać. Jeszcze raz gratulacje.
ZAKSA: Smak srebra nie jest tak słodki jak złota, ale po pewnym czasie bardzo się go docenia. I jestem przekonany, że tak właśnie będzie w Kędzierzynie-Koźlu. Pamiętajmy też o zdobyciu Pucharu Polski.
Jastrzębski Węgiel: W przedsezonowych spekulacjach wielu fachowców mówiło, że ten zespół bezapelacyjnie stać na medal. I jest brąz, choć sami zawodnicy nie ukrywali po ostatnim meczu, że liczyli na więcej.
Delecta: Bez medalu, ale… i tak jest wyżej niż wielu ludzi się spodziewało. Pewnie, że po fantastycznej fazie zasadniczej niektórzy widzieli bydgoszczan w wielkim finale, niektórzy nawet w mistrzowskiej koronie. W moim odczuciu to czwarte miejsce wcale nie jest porażką.
Skra: Największy przegrany tegorocznych rozgrywek? Patrząc przez pryzmat ostatnich lat, można taki wniosek wysnuć. Przed ćwierćfinałem rzeszowsko-bełchatowskim powiedziałem, że zwycięzca z tej pary zdobędzie mistrzostwo Polski, i tak się stało. Wygrała Resovia, Skra jest piąta.
Politechnika: Liczyli na więcej, aż chciałoby się napisać, jak co roku zresztą. Zrobili swoje.
Fart: Dla mnie osobiście bardzo pozytywne zaskoczenie.
Lotos Trefl: Nie wiem, czy uniknięcie gry w play outach można traktować jako sukces, jeśli tak, to gratulacje.
AZS Częstochowa: Po pierwszych kilku meczach sezonu chciałem przyjąć zakład, że częstochowianie przegrają w rozgrywkach wszystkie mecze, więcej, nie wygrają w nich ani jednego seta, aż tu nagle… zespół wygrał w Rzeszowie. Nie wiem jak ocenić ten zespół, bo z jednej strony zrobił więcej niż wielu (w tym ja) się spodziewało, ale myślę też, że w klubie z tak ogromnymi tradycjami chyba nie o to chodzi…
AZS Olsztyn: Na miejscu zawodników z Olsztyna, to wstydziłbym się wyjść na ulicę.
Tyle o drużynach. Jeszcze jedno na koniec tak w formie ciekawostki. Końcowa tabela jest lustrzanym odbiciem tabeli po fazie zasadniczej. Delecta z pierwszego spadła na czwarte miejsce, Jastrzębie z drugiego na trzecie, ZAKSA z trzeciego awansowała na drugie, a Resovia z czwartego na pierwsze…
Na koniec o zawodnikach. MVP sezonu? Mateo Martino! To żart oczywiście… Wielu mówi, że Felipe Fonteles, bo grał najrówniej. Dla mnie – Olieg Achrem, bo grał super, wtedy kiedy trzeba było super grać. To był jego finał.
I na koniec zabawowo szóstka sezonu (bez regulaminowych ograniczeń obowiązujących w PlusLidze): Michał Masny, Olieg Achrem, Piotr Nowakowski, Michał Łasko, Felipe Fonteles, Andrzej Wrona, Krzysztof Ignaczak. Rezerwowa szóstka: Lukas Tichaćek, Michał Ruciak, Łukasz Wiśniewski, Zbigniew Bartman, Stefan Antiga, Grzegorz Kosok.
Trochę się dzisiaj rozpisałem, a wypadałoby jeszcze napisać kilka słów o finale ligi kobiet i trenerze żeńskiej reprezentacji Piotrze Makowskim. Ale to już za tydzień. Może będziemy znać już mistrzynie? Zobaczymy.
Marek Magiera
Comments