2023-04-17
Pozycja polskiej siatkówki w świecie jest niepodważalna, ale nic nie bierze się z niczego. Z reguły tak jest, że przeciętny kibic widzi jedynie szczyt piramidy i to wszystko, co jest dostępne w masowym przekazie z najważniejszymi wydarzeniami związanymi z dyscypliną i sukcesami, które odnoszą nasze reprezentacje, czy kluby w europejskich pucharach.
Zanim jednak wzniesie się puchary, sięgnie po medale i zaszczyty, trzeba wykonać ciężką pracę na samym dole pracując z dziećmi i młodzieżą.
Same sukcesy nie biorą się z niczego, co dziwić nie powinno, gdyż fundamenty pod solidną budowlę pod nazwą „Polska Siatkówka” wylewają między innymi nasze mistrzynie – popularne „złotka” z drużyny trenera Andrzeja Niemczyka – Dorota Świeniewicz, Dominika Leśniewicz i Joanna Mirek, które odwiedziłem z sobotę w Mysiadle pod Warszawą podczas mistrzostw Mazowsza w minisiatkówce będącymi również eliminacjami do ogólnopolskich mistrzostw „Kinder Cup”.
Turnieje eliminacyjne w kategorii „dwójek”, „trójek” i „czwórek” odbywają się w całej Polsce we wszystkich województwach. Najlepsi spotkają się w wielkim finale w Arenie Gliwice w pierwszej połowie lipca. Niewykluczone, że wśród nich oglądać będziemy przyszłych mistrzów pokroju Doroty, Dominiki, czy Joanny. Na razie to wprawdzie tylko zabawa, ale kto wie, w przyszłości może i pomysł na życie.
My z Grześkiem też nie możemy się doczekać wielkiego finału. Będziemy tam już któryś raz z rzędu, jak zawsze z dużą przyjemnością, bo tak prawdziwego sportu jak tam – bez cwaniactwa, udawania – nie ma chyba nigdzie indziej.
Marek Magiera