top of page
  • Zdjęcie autoraMarek Magiera

Po urlopie...

2018-08-13


Wakacje, urlop mają to do siebie, że pięknie się zaczynają i nie wiadomo dlaczego bardzo szybko... kończą, ale widocznie tak musi być. W tym roku wybrałem się z rodziną do Turcji w okolice Antalyi, pojechaliśmy tam pierwszy raz - nie ukrywam, że trochę z ciekawości, bo nigdy w Turcji nie byliśmy, ale też pod pewnym wpływem opowieści znajomych. I żeby nie przedłużać napiszę tylko, że było całkiem OK.

Sam nie należę do jakichś wielkich zwolenników jeżdżenia z miejsca na miejsce, wszelakiego zwiedzania i poszukiwania nie wiadomo czego. Lubię sobie posiedzieć w miejscu, najlepiej w ciszy i spokoju, przeczytać jakąś książkę, napić się dobrego wina. I to mi się udało. Miałem też okazję spotkać kilku polskich kibiców, których pozdrawiam (ciekawy jestem, czy któryś z Was napotkanych tam w Turcji czyta te moje pisanki) i z którymi wymieniliśmy kilka uwag - na wiadomy temat i dziwnym trafem była to siatkówka. Zdarzyło się też piłkę poodbijać, ale to zostawię dla siebie, ha ha. Natomiast nie pierwszy raz okazało się, że najtrudniejszy jest powrót do rzeczywistości i rzucenie się w wir codziennych zajęć i obowiązków. Powoli się wdrażam, czego mam nadzieję dowodem dla Was jest choćby ten tekst, i wierzę, że forma przyjdzie w najlepszym momencie, czyli najpierw na mistrzostwa świata, a później na całą ligę. Liczę na to, że w formie (mistrzowskiej) będą też nasi siatkarze. Przygotowania do mundialu kadra rozpoczęła na zgrupowaniu w Zakopanem. Ze względu na urlop nie śledziłem do końca tego, co się tam działo, ale dotarło do mnie, że nasi kadrowicze weszli na Rysy, pobiegali z karabinami i postrzelali się kulkami w lesie, widziałem też zdjęcie Piotrka Nowakowskiego, który blokował ataki kolegów z założonymi na ręce bramkarskimi rękawicami... Przed objęciem naszej kadry przez Heynena dało się słyszeć, ze słynie z niekonwencjonalnych metod pracy i OK, nie ma problemu. Jeśli przyniosą one spodziewane rezultaty i oczekiwane wyniki, to nikt nie powie złego słowa. Jeśli jednak nie przyniosą, to nie trudno sobie wyobrazić, co się będzie działo. Przed nami pierwsze sprawdziany. Najpierw mecze z Kamerunem w Ostrowcu Świętokrzyskim, później Memoriał Wagnera w Krakowie i dwa test mecze z Belgią w Szczecinie. Nie wiem jak Wy, ale ja w tych meczach - od Memoriału począwszy - chciałbym zobaczyć przynajmniej zalążek drużyny, która w Bułgarii i Włoszech bronić będzie mistrzowskiego tytułu.

Marek Magiera

Comments


bottom of page