2022-03-14
Nie ma co ukrywać. Są takie dni, że człowiek pęka z dumy widząc występy polskich sportowców na arenie międzynarodowej. Nie inaczej było w miniony wtorek, kiedy siatkarki Developresu wygrywały u siebie z potężnym VakifBankiem Stambuł, a siatkarze Jastrzębskiego Węgla robili co chcieli na włoskiej ziemi rozbijając w pył wielkie Lube Cucine Civitanową.
Ciekawe jak będzie w rewanżach, a te już za dwa dni, w najbliższą środę. Fakt, że jastrzębianie grają u siebie wcale nie stawia ich w roli zdecydowanego faworyta. Lube już nie raz udowadniało, że znakomicie potrafi się obronić w wydawałoby się beznadziejnej sytuacji. Przypomnę tylko, że w ubiegłym roku przegrali u siebie z Zaksą, ale wygrali rewanż w Kędzierzynie Koźlu. Fakt faktem ulegli Zaksie w „złotym secie”, ale co nam napsuli nerwów, to pewnie wszyscy jeszcze pamiętają. Inaczej wygląda sytuacja Developresu. Rzeszowianki kompletnie nic nie muszą, a w takiej sytuacji o niespodziankę często… łatwiej.
Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni. Zapowiadają się pasjonująco. Awans Jastrzębskiego Węgla do kolejnej rundy daje gwarancje występu w finale Champions League polskiej drużynie, wszak w półfinale czeka już Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn Koźle. Coś wspaniałego!
Marek Magiera