2017-01-02
Z Nowym Rokiem dobrze byłoby zacząć od życzeń. Dla wszystkich zatem tego co najważniejsze, czyli zdrowia. I szczęścia.
Z upływem kolejnych lat moje oczekiwania w stosunku do tego, co może Nowy Rok przynieść są zdecydowanie mniejsze niż kiedyś. Już nawet takie sztampowe, oby nie był gorszy od poprzedniego, brzmi wyjątkowo optymistycznie.
Dla siatkarzy będzie to ważny rok. Mistrzostwa Europy, mecz otwarcia na Narodowym. Oczekiwania będą sięgały medalu. I tego medalu chłopakom życzę. Ciekawy też jestem kształtu reprezentacji, bo że będzie to nowa drużyna, to nie mam złudzeń.
Trenerowi de Giorgiemu życzę szczęścia, bo że zespół fizycznie i taktycznie będzie poukładany jak trzeba jestem wyjątkowo spokojny. Szczęście po prostu się przyda, a na pewno nie zaszkodzi.
Życzyłbym sobie i kibicom przynajmniej jednego polskiego zespołu w finałowym turnieju Ligi Mistrzów. Od razu dodam, że wszystko mi jedno, którego - trzymam kciuki za całą naszą trójkę - Zaksę, Resovię i Skrę.
Tyle jeżeli chodzi o życzenia. Postanowień noworocznych nie mam żadnych, bo z reguły wyglądają one ładnie w kalendarzu, albo jakimś notatniku, nieźle też na początku stycznia we wszelkiej maści fitness clubach. Z doświadczenia zatem dobra rada wujka Marka - jak chcecie się poruszać, poćwiczyć na siłowni, to zacznijcie od końca stycznia, albo początku lutego. Wtedy tych wszystkich omotanych noworocznym postanowieniem dbania o siebie i kondycje już tam być nie powinno.
Za kilka dni we Wrocławiu rozegrany zostanie finałowy turniej o Puchar Polski. Szykuje się naprawdę mocne otwarcie Nowego Roku. Kto może niech przybywa do stolicy Dolnego Śląska. Emocji z pewnością nie zabraknie. Wysoki poziom sportowy gwarantowany.
Marek Magiera
Commentaires