top of page
  • Zdjęcie autoraMarek Magiera

#Najlepsza praca na Świecie

2018-04-23


Czasami udzielam się na portalach społecznościowych, głównie informacyjnie, gdzie jadę, na jaki mecz, czasami też coś tam skomentuję, ale nie traktuje tej aktywności jakoś śmiertelnie poważnie, raczej zabawowo, bo inaczej pewnie bym zwariował. Zupełnie serio natomiast do wielu twittów, czy postów dołączam hasztag (chyba tak to się piszę, hehe) #najlepszapracanaświecie.

Weekend spędziłem w Trójmieście na meczach Trefla Gdańsk z Jastrzębskim Węglem w pierwszej rundzie play off PlusLigi. Tak się złożyło, że do rozstrzygnięcia potrzebny był trzeci mecz w tej parze w niedzielę wieczorem. Po śniadaniu w hotelu razem z Łukaszem Kadziewiczem wypożyczyliśmy rowery i pojechaliśmy na ścieżkę rowerową wzdłuż bulwaru nadmorskiego na trasie Gdańsk - Sopot - Gdańsk. To było bardzo ciekawe doświadczenie. Po pierwsze, to tak dla żartu, chyba pierwszy raz w życiu widziałem faceta o wzroście 209 cm na rowerze, a po drugie - i tu już całkiem poważnie - nie mogliśmy się zbytnio rozpędzić że względu na tłok na drodze i setki rowerzystów, czy tam kolarzy amatorów. Do tego pełno ludzi spacerujących wzdłuż brzegu morza, czy to rodzinnie, czy bardziej sportowo np. z kijkami.

No i brawo. Podoba mi się to, a najbardziej podoba mi się, że rodzice pedałują na rowerach ze swoimi dziećmi, albo chodzą na wspólne spacery. Już kiedyś przy okazji piłkarskiego Euro pisałem w Krótkiej Piłce, że jako kraj możemy być dumni z infrastruktury - Orlików, czy boisk przyszkolnych - natomiast martwić powinien fakt, że w zdecydowanej większości te obiekty świecą pustkami. Może się to zmieni. Oby.

Co do siatkówki, to dzisiaj krótko. Wchodzimy w decydującą fazę naszych rozgrywek ligowych. Do końca nie powinno zabraknąć emocji i o to chodzi. Dużo będzie ich też po ostatnim ligowym meczu, bo dochodzą do nas coraz ciekawsze informacje transferowe. Na tym polu ruch wydaje się nie mniejszy niż na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie w czasie szczytu. Niestety niepokojące informacje dochodzą do nas z ligi pań. Nie chodzi o wyniki, bo to sprawa drugorzędna, ale ponoć na włosku wiszą występy w najwyższej klasie rozgrywkowej klubów z Wrocławia i Muszyny. Oj, byłaby to wielka strata, wszak oba ośrodki zapisały się złotymi zgłoskami w historii naszej dyscypliny, przypomnę tylko, że Muszyna jest jedynym polskim klubem, który wywalczył europejski puchar, konkretnie Puchar CEV.

W minionym tygodniu karierę zakończyła Aleksandra Jagieło, jedna z ostatnich jeszcze aktywnych sportowo naszych Złotek. Dzięki Ola za te wszystkie lata na boisku i poza nim, za Twój profesjonalizm, urok, uśmiech i poczucie humoru. Mam nadzieję, że zostaniesz przy siatkówce, bo nasza dyscyplina potrzebuje właśnie takich osobowości jak Ty.


Marek Magiera

bottom of page