2019-07-29
Lepszego miejsca na debiut chyba nie było. Opole. Od lat odbywa się tutaj Festiwal Polskiej Piosenki. Jedną z jego części jest koncert "Debiutów". Z reguły dla znawców sceny muzycznej bywa interesujący. Na siatkarskiej scenie nie mogło być inaczej, tym bardziej, że siatkarscy kibice czekali na ten debiut ponad cztery lata.
Stało się. Wilfredo Leon zadebiutował w reprezentacji Polski. Zagrał przeciwko Holandii i wystąpił że swoim ulubionym numerem na koszulce - dziewiątką. Numer jak najbardziej zobowiązuje bo w przeszłości nosił go m.in. nasz mistrz świata i mistrz olimpijski Ryszard Bosek. Jakie wrażenia po debiucie Wilfredo w reprezentacji? O siatkarskich zaletach Leona pisał nie będę, wszyscy doskonale je znają. Otoczka wyszła super. Podczas prezentacji zawodników kiedy wybiegali z tunelu na boisko któryś z naszych chłopaków krzyknął do mnie żeby Wilfredo wybiegł ostatni. I tak się stało i fajnie to wyszło. A sam Wilfredo mocno przeżywał tę chwilę. Fajne sceny były też po meczu, kiedy przybijał piątki z kibicami. I fajne jest też to, że z dziennikarzami rozmawia w języku polskim. I w ogóle jest fajnie i fajnie żeby tak zostało. Przynajmniej do poniedziałku. Oczywiście tego poniedziałku po turnieju w Gdańsku. Pozdrowienia dla wszystkich.
Marek Magiera
Comentários