2022-01-31
Jak pewnie wszyscy już słyszeli Vital Heynen został trenerem reprezentacji Niemiec siatkarek. W siatkarskim środowisku to nic nowego, że ktoś kto prowadził wcześniej męskie drużyny przenosi się do pracy z kobietami. U Brazylijczyków to absolutna norma, ale żeby daleko nie szukać wystarczy wskazać przykład, czy to Stephana Antigi, czy to Andrieja Woronkowa, czy jeszcze bliżej – Jacka Nawrockiego. Trenerzy często mówią, że praca z siatkarkami bardzo różni się od pracy z siatkarzami. Dlatego też jestem bardzo ciekawy jak sobie Heynen poradzi w nowej roli, bo jego metody pracy – o czym się przekonaliśmy – mocno odbiegają od sztampy.
Wracając do samej informacji o objęciu reprezentacji Niemiec siatkarek przez Heynena. Otóż w dniu parafowania umowy z niemiecką federacją Heynen na jednym ze swoich portali społecznościowych zamieścił notkę, że jego pierwszą reprezentacją, którą objął była reprezentacja Niemiec siatkarzy i było to w roku 2012. Teraz pierwszą kobiecą reprezentacją, którą obejmuje w karierze jest także reprezentacja Niemiec. Przy wiadomości zaznaczył też rok – 2022. A że wszystko okrasił zdjęciem w koszulce reprezentacji Polski, to drogą dedukcji można dojść do wniosku, że przed nim jeszcze praca z kobiecą reprezentacją Belgii i wreszcie objęcie posady reprezentacji Polski kobiet. Z diagramu wynika, że w roku 2028, czyli po igrzyskach olimpijskich w Los Angeles, czego z całego serca wypada życzyć trenerowi… Lavariniemu. Tak, tak. To nie pomyłka. Życzę Lavariniemu, żeby prowadził reprezentację Polski przez dwa cykle olimpijskie, nie tylko ten z pierwszą weryfikacją, która nastąpi podczas kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zmykam na tygodniowy urlop. Ferie zimowe, ale z daleka od śniegu. Za tydzień tradycyjna pisanka oczywiście się pojawi, ale z nieco innej perspektywy. Napiszę wam drodzy Czytelnicy, co tam słychać w sporcie z miejsca do którego się wybieram.
Marek Magiera
Comentarios