top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Aleja Gwiazd

2018-05-21


Minęło już kilkadziesiąt godzin, a ja dalej nie wierzę! W sobotę w Katowicach razem z Grzesiem Kułagą odsłoniliśmy w Alei Gwiazd Siatkówki naszą tablicę z odciśniętymi dłońmi. Albo dłoniami, nie wiem jak to napisać, ale to chyba przez ten szok i te emocje, które cały czas we mnie buzują, bo znaleźć się w takim miejscu, wśród takich ludzi, wśród naszych mistrzów świata, to... No właśnie. Oprócz tego, że to wspaniałe uczucie, to jednak też trochę onieśmielające.

Napiszę tak. Kiedy pierwszy raz w życiu dwadzieścia lat temu brałem do ręki mikrofon w hali w Częstochowie, to nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś znajdę się w takim gronie, wśród takich ludzi i spotka mnie takie wyróżnienie. Nie wiem, co myślał sobie Grzesiek, kiedy wspólnie z Bartkiem Hellerem w 1998 roku po raz pierwszy oprawiał mecze reprezentacji w Lidze Światowej, ale myślę sobie, że mogło być podobnie. Nie ma co ukrywać, dla nas to wielki honor i zaszczyt, że mogliśmy taką tablicę odsłonić. I w tym miejscu chcielibyśmy podziękować przede wszystkim naszym wspaniałym kibicom, bo gdyby nie Wy, to… to co robimy nie miałoby kompletnie sensu. Dlatego też pięknie się Wam kłaniamy i dziękujemy. Chcielibyśmy także, żebyście Wy, Najlepsi Kibice na świecie potraktowali tę tablicę jako swoją własną, a my, i nasze odciśnięte dłonie, niech stanowią jedynie pewien symbol odzwierciedlający to wszystko, co działo się w halach na przestrzeni tych ostatnich - no, co by tu nie mówić - naprawdę fantastycznych lat. Osobne podziękowania chcieliśmy złożyć na ręce organizatorów Alei Gwiazd Siatkówki oraz kapitule, która przyznała nam to wielkie wyróżnienie - Mirkowi Wachowiakowi, Sławkowi Jachimowskiemu oraz ich współpracownikom. Dziękujemy Wam bardzo, sprawiliście nam kawał radochy. Tak jak napisałem wcześniej. Dla nas to wielki zaszczyt i honor znaleźć się w tak zacnym gronie. Od siebie dodam tylko, że autentycznie się wzruszyłem. Dziękujemy też kibicom za miłe słowa podczas naszego spotkania w Spodku przy okazji robienia sobie wspólnych fotek i podpisywania zdjęć. To były cudowne chwile, których z pewnością nie zapomnimy. Dziękujemy! O meczu z Kanadą nic nie napiszę, bo byłem w hali w takim szoku, że niewiele widziałem. Ale jak to w Spodku, znowu zawrzało na trybunach, znowu widziałem uśmiechniętych i szczęśliwych ludzi. Co tam wynik. Towarzyski mecz i tyle. Chwilo trwaj! Jest pięknie. A wyniki i tak przyjdą. Jak ja to kiedyś napisałem? he he... Słońce jeszcze dla nas zaświeci. Chciałem ten tekst podpisać "Gwiazda z Alei Gwiazd", ale chyba nie wypada. Podpiszę więc normalnie. Dzięki i pozdrowienia dla wszystkich.

Marek Magiera


PS. Obiecuję, że kiedyś (oby nie za szybko) przyjadę do Katowic z wnukami ;)


Comments


bottom of page