2014-05-26
No i tak miało być. Obie nasze reprezentacje wywalczyły awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Szczerze przyznam, że w przypadku panów byłem na sto procent pewny, że tak się stanie, z paniami miałem mieszane uczucia, ale tylko do pierwszych akcji pierwszego spotkania ze słabiutką Łotwą. Po prostu wszystko zagrało jak trzeba, co ważne – od samego początku, bo wcześniej jak pamiętamy bywało z tym różnie.
Teraz czas na Ligę Światową. Wyjątkowo w tym roku dla nas nieco… mniej ważną. Tak, tak, wiem, że niektórzy z Was przypomną mi w tym miejscu, że całkiem niedawno pisałem przecież, że nie ma meczów nieważnych, szczególnie jeżeli chodzi o reprezentację, dlatego może dodam , że ciężar gatunkowy tych spotkań będzie wyjątkowo niski. Ale przyzwolenia na porażki w żaden sposób być nie powinno i być nie może. Patrzmy, kibicujmy, oglądajmy jak rotuje składem sztab szkoleniowy naszej kadry, przyglądajmy się z uwagą formie naszych siatkarzy, bo do najważniejszej sportowej imprezy ich życia – i naszego też! - pozostało już niespełna sto dni.
Pisząc „Krótką Piłkę” zauważyłem, że największą popularnością cieszą się teksty poświęcone siatkarzom, siatkarkom, czy generalnie siatkówce, co mnie kompletnie nie dziwi. Nie może być inaczej, ale czasami warto też zajrzeć na inne poletka, czytaj boiska, bo to przecież na naszych oczach rodzi się historia. Ciekawy jestem, kto z Was oglądał sobotni finał Champions League i triumf Realu Madryt nad Atletico. I niech mi nikt nie mówi, że sport nie jest piękny. Tak, kibicowałem Realowi, ale już kiedyś się z tego wytłumaczyłem. Nie moja wina, że mam ogromną słabość do dryżyn, których zawodnicy występują w białych koszulkach.
A, na koniec jeszcze jedna rzecz, bo „Krótka Piłka” obchodzi właśnie swoje trzecie urodziny. Pamiętam jak pisałem pierwszy tekst i dzisiaj nie mogę uwierzyć, że to już trzy lata. Grzesiek Kułaga pewnie też nie, bo wróżył temu projektowi – znając moje podejście do życia – góra, uwaga… dwa tygodnie. Wszystkich Czytelników serdecznie pozdrawiam, tych którzy się ze mną zgadzają i tych, którzy mają zupełnie inne zdanie, tych którzy mnie lubią i tych którzy mnie nie lubią, ale jednak czytają.
Wszystkim dziękuję i obiecuję, że za rok spotkamy się na czwartych urodzinach „Krótkiej Piłki”, a od dzisiaj – niezależnie od okoliczności dokładam zobowiązanie, że spotykać się będziemy w każdy poniedziałek – o godz. 9.00. Chyba, że Admin naszej strony Marcin Kiedrowicz zaśpi, albo coś. A tak poważnie, dzięki Marcin za te trzy lata.
Marek Magiera
Comments