top of page
  • Zdjęcie autoraMarek Magiera

Profesjonaliści

2016-07-18


Szkoda, że Polacy nie awansowali do czwórki najlepszych zespołów tegorocznych rozgrywek Ligi Światowej. I to nie dlatego, że nie udało się wywalczyć medalu, czy w ogóle zwycięstwa, tylko dlatego, że uciekły nam dwa wartościowe mecze, z silnymi rywalami. Odnoszę nieodparte wrażenie, że naszej drużynie brakuje właśnie gry. Nie treningu, a gry.


W kontekście Igrzysk Olimpijskich wynik z Krakowa paradoksalnie najgorszy nie jest, bo unikniemy - taką mam nadzieję - niepotrzebnego pompowania balonika. Ja nie ukrywam, że jestem w tej grupie kibiców, która nie nastawia się na niewiadomo co, z wygraniem Igrzysk na czele. Już raz się nastawiłem, cztery lata temu. I doskonale pamiętam to uczucie niedosytu, choć bardziej pasowałoby tu inne słowo. I pamiętam też, że dzień po porażce z Rosją prowadziłem w Polsacie Sport wieczorny program Studio Londyn. I pamiętam też jak dzwoniłem do naszych siatkarzy, żeby choć jeden z nich pojawił się w studio. Trzy pierwsze próby - abonent chwilowo niedostępny, dwie następne - daj spokój, o czym tu gadać, zresztą jutro lecę na wakacje. Wreszcie telefon do ówczesnego kapitana Marcina Możdżonka, który siedział już w samochodzie, żeby jechać do Olsztyna. Dasz się zaprosić na wieczór do studia? - Dam, o której mam być? Program zaczynał się o 22.45. Rozmawialiśmy z Marcinem w południe. Macie jakieś pytania?

Temat Marcina wywołałem specjalnie, bo uważam, że niepowołanie go do kadry na Igrzyska jest mocno kontrowersyjne. Tak, tak. Wiem, że to trener decyduje itd. Oczywiście pamiętam też jak Bartek Kurek wyleciał z kadry tuż przed Mistrzostwami Świata, choć wydawało się to wtedy praktycznie niemożliwe i pamiętam jak to wtedy się skończyło. Pytanie tylko, czy obie te sytuacje można ze sobą porównywać?

Na Twitterze napisałem, że chciałem Marcinowi podziękować za profesjonalizm i wybitnie godne reprezentowanie barw narodowych. Niektórzy odczytali to jako rychły koniec reprezentacyjnej kariery Marcina, a tego przecież nie napisałem. Nie wiem jaka będzie przyszłość Marcina w kadrze, ale jak go znam, to dopóki będzie się czuł na siłach, to zawsze będzie do dyspozycji naszej drużyny, bo to po prostu profesjonalista! Tak samo jak wcześniej Piotrek Gacek, któremu też podziękowano. Profesjonalizm - słowo klucz. Coś mam przeczucie, że do tego słowa jeszcze wrócimy, i to całkiem niedługo. I w tym kontekście do tych dwóch nazwisk też...


Marek Magiera

Comments


bottom of page