top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Po wyborach

2015-20-26


Chciałem dzisiaj dwa słowa napisać o wczorajszych wyborach parlamentarnych, gdyż ich wyniki odbiły się dość szerokim echem wśród moich bliższych i dalszych znajomych, czego owi bliżsi i dalsi znajomi dali wyraz na portalach społecznościowych wyrażając opinię, że czas się pakować i wyjeżdżać.


Odpuszczam jednak ten temat. Pomysł przyszedł mi do głowy wczoraj wieczorem (kiedy przeglądałem wspomniane na wstępie wpisy), ale kiedy wstałem dzisiaj rano i wyjrzałem za okno, okoliczne drzewa jak stały, tak stały, a kot sąsiada leniwie przeciągał się na tarasie. Czyli w sumie nic się nie zmieniło i jakoś odnoszę nieodparte wrażenie, że w najbliższym czasie niewiele się zmieni. Mam na myśli oczywiście tutaj nas, zwykłych ludzi. Dodam jeszcze tylko, że spełniłem wczoraj swój obywatelski obowiązek, na wyborach byłem, ale moi faworyci, że tak to ujmę posługując się terminologią sportową – pierwszego miejsca nie zajęli. Takie życie…

Ostatni weekend spędziłem w Szczecinie na Turnieju Charytatywnym „Giganci Siatkówki”, którego pomysłodawcą i współorganizatorem od wielu lat jest mój kolega – Wojciech Rozdolski. Jak zawsze wszystko było OK, szkoda jedynie, że trybuny nie zapełniły się do ostatniego miejsca. Mam nadzieję, że za rok będzie komplet na widowni.

Co do pobytu w Szczecinie, to cieszę się, że udało mi się pogadać z kilkoma osobami, w tym z nowym szefem CEV-u Aleksandarem Boricićem. To jednak temat na zupełnie inną pisankę. W tym miejscu napiszę wam, że sympatyczną godzinę spędziłem na kawie z Igorem Judinem. I może to wiecie, a może tego nie wiecie, ale Igor każdą wolną chwilę spędza w… Polsce. Wraz ze swoją małżonką Karoliną i dwójką dzieci ma dom w Toruniu i jak mi powiedział, mimo iż w Galatasaray Stambuł ma fenomenalne warunki, to już nie może doczekać się wakacji i powrotu do Polski. Powiedział mi też, że o niczym innym nie marzy, jak o powrocie do gry w PlusLidze.

Co jeszcze? Sinan Tanik, który jest menedżerem Galatasaray wyściskał się serdecznie z trenerem Ireneuszem Mazurem z którym zna się jeszcze z czasów gry w AZS-ie Olsztyn i prosił, żeby pozdrowić polskich kibiców, przede wszystkim tych z Olsztyna właśnie.

OrlenLiga już wystartowała, teraz czas na PlusLigę. Zaczynamy tradycyjnie od meczu o Superpuchar Polski. W środę w Poznaniu na przeciw siebie staną Asseco Resovia Rzeszów i Lotos Trefl Gdańsk. Już nie mogę się doczekać tego meczu i tej atmosfery, która będzie mu towarzyszyć. W Poznaniu zawsze było elegancko.


Marek Magiera

Comentários


bottom of page