top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Po Katarze…

2012-10-22


Skra Bełchatów wróciła z Klubowych Mistrzostw Świata w Katarze z brązowym medalem. Osobiście znam ludzi, którzy powyższy wynik uznają za sukces, ale znam i takich, którzy są rozczarowani i mówią o… porażce. Sam jestem tak pomiędzy nimi, bo z jednej strony finał był bardzo blisko, z drugiej przegrana w półfinale z Brazylijczykami w żaden sposób ujmy nie przynosi. A już dwukrotne pokonanie Zenitu Kazań – najlepszej drużyny Europy z poprzedniego sezonu – ma swoją ogromną wartość.

Spodobała mi się ocena trenera Ireneusza Mazura, który komentując ze mną finałowe zmagania na antenie Polsatu Sport powiedział, że zespół z Bełchatowa, tu cytat – „obronił się w Katarze”. To prawda. Znakomity był Aleksandar Atanasijević, który najwyraźniej zaczyna spłacać ogromny kredyt zaufania jakim obdarzyli go włodarze Skry podpisując długoletnią umowę. Doskonale pamiętam debiut tego zawodnika w reprezentacji Serbii, kiedy jeszcze jako nastolatek dostał szansę od Igora Kolakovića w jednym ze spotkań Ligi Światowej. Kibice zwrócili wtedy na niego uwagę z dwóch powodów. Pierwszym była… niezwykle bujna fryzura, drugim – numer 14 na koszulce, który wyraźnie mógł go wtedy parzyć w plecy, wszak „odziedziczył” go po wielkim Ivanie Miljkoviću.

Drugim zawodnikiem, który moim zdaniem zasłużył na wyróżnienie za turniej w Katarze jest Paweł Woicki, chyba najbardziej niedoceniany zawodnik w Polsce występujący na pozycji rozgrywającego. To co „Mały” zrobił karuzelę blokującym Rosjanom w meczu o trzecie miejsce, to jest coś, co ogląda się z ogromną przyjemnością, a już wrzutka zagrana do Daniela Plińskiego z piątego metra pod samą rękę na czystej siatce, to był prawdziwy majstersztyk.

No dobrze, ale nie będę tu przecież rozkładał na czynniki pierwsze każdej kolejnej akcji. Czapka z głów przed drużyna z Trento. Czwarty rok z rzędu wygrali turniej w Katarze i po raz czwarty z rzędu zrobili to w wielkim stylu. Trentino Volley to zespół, który przypomina w tej chwili puzzle dla małych dzieci, czyli duże klocki, które wspaniale komponują się w kolorową całość i tworzą mało skomplikowaną układankę.

Turniej w Katarze nie skończył siatkarskich emocji na międzynarodowej arenie, wręcz przeciwnie, on je dopiero rozpoczął. Już w tym tygodniu zainaugurowane zostaną rozgrywki o europejskie puchary. Nasz kraj w tych rozgrywkach reprezentować będzie dziesięć drużyn – pięć męskich i pięć żeńskich. Oczy wszystkich zwrócone będą oczywiście na Ligę Mistrzów, gdzie będziemy mieli sześciu swoich reprezentantów – trzech u panów i trzy u pań.

Pierwsza kolejka, która rozpoczyna się już we wtorek zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. Na początek ZAKSA zmierzy się z mistrzem Francji, drużyną Tours VB. W środę w łodzi Skra Bełchatów zagra z mistrzem Turcji – Fenerbachce Stambuł. Na deser, w czwartkowy wieczór Resovia zagra na wyjeździe z Arago de Sete. Wszystkie mecze będzie można obejrzeć w Polsacie Sport, podobnie jak i rywalizację pań. Mistrzynie Polski z Sopotu zagrają na wyjeździe z Villa Cortese, Bank BPS Muszynianka wyjeżdża do Moskwy na mecz z Dynamem, u siebie zagra Tauron Dąbrowa Górnicza, którego rywalem będzie turecki Eczacibasi (pieszczotliwie nazywany przez polskich kibiców "u cioci Basi" : ) Stambuł.

Na koniec zapowiadany konkurs. Wszystkie nasze drużyny w Champions League wrzucamy do jednego worka i typujemy bilans ich spotkań w pierwszej kolejce. Kto ma ochotę zagrać o nagrodę niespodziankę (jak donoszą dobrze zorientowani będzie to podwójne zaproszenie na jakiś mecz Ligi Mistrzów) niech swój typ zamieści w komentarzach pod felietonem na naszym FB profilu. Przykładowo, jeśli ktoś uważa, że wszystkie nasze zespoły wygrają w tej serii spotkań wpisuje 6-0. Jeśli ktoś uważa, że trzy wygrają i trzy przegrają wpisuje 3-3. Itd., itd.…

Marek Magiera

Comentarios


bottom of page