2012-10-01
Nowy sezon możemy uznać za otwarty. W meczu o Superpuchar Polski – zdobywca krajowego pucharu PGE Skra okazał się lepszy od mistrza Asecco Resovii. Bełchatowianie wygrali 3:0. Nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza spotkania otrzymał Mariusz Wlazły. Mecz rozegrano w nowej hali w Częstochowie, która – mimo wielu obaw – wypełniła się kibicami niemal do ostatniego miejsca.
Kilka spostrzeżeń odnośnie tego wydarzenia.
Najpierw dwa słowa o hali, która na wszystkich bez wyjątku obecnych na meczu zrobiła ogromne wrażenie. Dzięki wystrojowi i odpowiednio dobranej kolorystyce wnętrza jest to niezwykle ciepłe miejsce, które sprzyja dobremu samopoczuciu. Widoczność z każdego miejsca, z każdego sektora widowni jest znakomita. Fajnie, że Częstochowa – miasto, które ma wspaniałą siatkarską historię – wreszcie doczekała się hali z prawdziwego zdarzenia. Teraz nie pozostaje już nic innego, jak tylko pomyśleć o zbudowaniu drużyny, która w nieodległej przyszłości będzie w stanie nawiązać do wspaniałych tradycji AZS-u, bo tylko to może zagwarantować zadowalającą frekwencję na każdym spotkaniu. W nadchodzącym sezonie może być z tym różnie, ale to temat na zupełnie inne opowiadanie…
Dwa słowa o meczu. Trzeba przyznać, że swoim poziomem zwyczajnie nikogo na łopatki powalić nie mógł. Zabrakło nieco dramaturgii, która z pewnością ożywiłaby całe widowisko. Skra praktycznie od pierwszej piłki kontrolowała przebieg gry. W ofensywie bełchatowianie mieli zdecydowanie więcej atutów od przeciwnika i co ważne, potrafili to wykorzystać. Wlazły zrobił różnicę na lewym skrzydle, wydatnie pomógł mu Atanasijević, swoje dołożyli Pliński z Winiarskim. Resovii z kolei, wyraźnie zabrakło stabilizacji. Gra rzeszowian była rwana – dobre akcje przeplatane były zupełnie nieudanymi, i tak w skrócie rzecz ujmując, bilans jednych do drugich śmiało można określić stosunkiem jeden do dwóch.
Dwa słowa o MVP. Mariusz Wlazły od pierwszego dnia okresu przygotowawczego oswajał się z myślą, że będzie musiał zmienić nominalną pozycję i zostanie przekwalifikowany z atakującego na przyjmującego zagrywkę. Mecze towarzyskie pokazały, że pomysł trenera Jacka Nawrockiego może wypalić, a mecz o Superpuchar tylko to potwierdził. Oczywiście mądrzejsi będziemy po kilku poważnych spotkaniach, szczególnie w Lidze Mistrzów. W sobotę po spotkaniu zapytałem trenera Ireneusza Mazura, który przecież wprowadzał Wlazłego w świat dorosłej siatkówki, jak – jego zdaniem – zawodnik poradzi sobie na nowej dla niego pozycji. W odpowiedzi usłyszałem, że spokojnie da sobie radę, bo – tu cytat – to zdolny chłopak.
Dobrze, tyle o Superpucharze, czas na inaugurację PlusLigi. W weekend w pierwszej kolejce spotkań faworyci zagrają na swoich boiskach. Resovia Rzeszów zmierzy się z AZS-em Olsztyn, Skra Bełchatów z Treflem Gdańsk, ZAKSA Kędzierzyn Koźle z Politechniką Warszawa, Jastrzębski Węgiel z Effectorem Kielce, a Delecta Bydgoszcz z AZS-em Częstochowa.
W związku z inauguracją – i wcześniejszą zapowiedzią – ogłaszamy pierwszy tegoroczny konkurs. Na naszym FB profilu w komentarzach pod felietonem prosimy wytypować końcową różnicę małych punktów między zespołami w meczu mistrza Polski Asecco Resovii Rzeszów z AZS UWM Olsztyn (mecz do obejrzenia w sobotę w Polsacie Sport o godz. 14.30).
Dla przykładu, Resovia wygrywa 3:0 (25:23, 25:23, 25:23). Wpisujemy w komentarzu : Resovia +6. Przykład drugi, wygrywa AZS 3:0 (25:23, 25:23, 25:23). Wpisujemy w komentarzu: AZS +6.
Na zwycięzcę czeka nagroda niespodzianka (jeśli kilka osób trafnie wytypuje różnicę punktów, wówczas o zwycięstwie zadecyduje losowanie). Życzę wszystkim celnych trafień, a w całym sezonie niezapomnianych meczów i wielu, wielu emocji. Tych zdrowych i oczywiście jak najbardziej pozytywnych.
Marek Magiera
コメント