top of page
  • Zdjęcie autoraMarek Magiera

Namiastka normalności w nienormalnych czasach

2020-08-10



Dzisiaj w Krótkiej Piłce krótkie podsumowanie letniej ligi w siatkówce, bo właśnie ruszyłem na krótki urlop. No to nie przedłużając wstępu kilka słów o tych imprezach. Wygrali najlepsi, to oczywiste - gratulacje dla siatkarek Pałacu i siatkarzy Jastrzębia. Brawa dla wszystkich uczestników! Zabawa była przednia. To po pierwsze. Po drugie i chyba najważniejsze - ja przynajmniej - nie wyobrażam sobie, aby ta rywalizacja nie zagościła na stałe w naszym siatkarskim kalendarzu. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Pierwszy i podstawowy dotyczy „zagospodarowania” siatkarzy, którzy nie znajdą miejsca w kadrach narodowych i nie wyjadą na zgrupowania reprezentacji. A oni przecież są w zdecydowanej większości. Abstrahując od tego co wydarzyło się w tym roku i zakończeniu rozgrywek ze względu na pandemię już w marcu, to przecież w poprzednich latach sezon kończył się z reguły albo pod koniec kwietnia, albo na początku maja. Zdarzało się też tak, że drużyny, które nie zakwalifikowały się do play-offów ostatnie mecze w sezonie rozgrywały na początku kwietnia. Start kolejnego sezonu, w zależności od międzynarodowych imprez, z reguły planowano na pierwsze dni października, więc jakby nie liczyć, niektórzy zawodnicy mieli praktycznie... pół roku przerwy od gry.  Kolejna rzecz. Mimo trudnej sytuacji i wielu ograniczeń cieszyć może fakt, że dopisali kibice. Te trzy turnieje pokazały dobitnie jak ludzie stęsknili się za siatkówką i za możliwością oglądania sportu na żywo. Atmosfera była naprawdę budująca.  Na koniec wypada złożyć gratulacje pomysłodawcom i organizatorom letniej ligi siatkówki. Przed startem cyklu wielu ludzi było sceptycznie nastawionych do tego pomysłu, dziś wydaje się, że są oni w zdecydowanej mniejszości. Dzięki turniejom PreZero Grand Prix PLS dostaliśmy namiastkę normalności i nadzieję, że powrót do normalnego życia jest jak najbardziej możliwy. I oby nastąpił w dniu inauguracji rozgrywek PlusLigi siatkarzy i TauronLigi siatkarek. Tego sobie życzmy.  Marek Magiera

bottom of page