top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Na budowie


2011-06-13


W minioną środę informacyjne stacje telewizyjne poświęciły swój cenny czas antenowy tematowi EURO 2012, a konkretnie rzecz ujmując przygotowaniom do tej imprezy, od której dzieli nas równy rok. Głos w sprawie zajęli wszyscy, począwszy od dziennikarzy, poprzez polityków na czele z premierem Donaldem Tuskiem, skończywszy na przysłowiowym Kowalskim.

Głównym tematem dyskusji był stan polskich dróg, budowa autostrad, dworców i lotnisk oraz ocena sytuacji nazwijmy ją oględnie „stadionowej”. Najmniej miejsca poświęcono temu co dla kibica powinno być, i pewnie jest najważniejsze, czyli naszej piłkarskiej reprezentacji.

Po kolei. Mamy rok wyborczy więc nie ma się co dziwić, że tak zwana opozycja będzie wykorzystywała każdą okazję, aby ukłuć rządzących. I to jest normalne w każdym kraju. Nienormalne wydaje mi się jednak sztuczne podgrzewanie atmosfery i robienie afer z niczego. Że niby nie zdążymy z oddaniem do użytku Autostrady A2, a konkretnie przesławnego już odcinka ze Strykowa do Warszawy, a to nie zdążymy z przebudową dworców kolejowych w Warszawie, czy Poznaniu itd., itd. Tylko co to obchodzi kibica piłkarskiej reprezentacji Polski, który od dziesięcioleci podróżuje po kraju za narodowym zespołem drogami pełnymi ubytków, dziur i różnych innych przeszkód? Dla niego najważniejsze jest to, aby jedyną budową która została dokończona w terminie jest budowa drużyny, która spełni ogromne oczekiwania. Tyle i tylko tyle. Celowo nie piszę o stadionach, bo mimo opóźnień w oddaniu ich do użytku, one będą, na nich rozegrane zostaną mecze, a my będziemy pękać z dumy, że nareszcie mamy obiekty, których nie musimy się wstydzić.

Teraz dwa słowa o drużynie na rok przed EURO. Wojciech Szczęsny. Myślę, że to jest dobra droga. Obejrzałem niedzielny Cafe Futbol i jestem pod ogromnym wrażeniem tego chłopaka. Młody, inteligentny, mający własne zdanie, słowem piłkarz znający swoją wartość, w tym najbardziej pozytywnym wymiarze. Tacy ludzie jak Szczęsny dają gwarancje, że na EURO nie będziemy jedynie dostarczycielami punktów dla innych ekip. Marek Magiera

Comentarios


bottom of page