2019-08-20
Jestem na krótkim urlopie, ale jak to w piosence - obowiązek obowiązkiem jest - jest poniedziałek, Krótka Piłka być musi. No i jest. Z tymi urlopami to różnie bywa. Kilka lat temu obiecałem żonie i synowi, że nie ma siły, ale znajdę w swoim grafiku dwa tygodnie, kiedy spakujemy rzeczy i ruszymy gdzieś w świat, żeby chwilę odpocząć. W tym roku ze względu na napięty terminarz udało się znaleźć tylko dziewięć dni, ale dobre tyle.
Od wtorku jesteśmy w Czarnej Górze. W Sudetach. Pięknie tu jest. Ja mam frajdę niebywałą, bo jest tu pełno świetnych rowerowych tras, a rower - obok siatkówki i (dzieci tutaj zamykają oczy, ha ha) futbolu - to moja wielka pasja. Z nikim się nie ścigam, w wyścigach też nie startuję, choć nie ukrywam, że chodzi mi to po głowie. Zobaczymy, melodia przyszłości, może kiedyś się zdecyduję, ale jeszcze nie teraz. Najważniejszy jest reset, a rower to narzędzie dzięki któremu udaje się znakomicie wyczyścić głowę.
W środę kończę labę i od razu ruszam do Łodzi. Mistrzostw Europy siatkarek. Wspólnie z Grześkiem mamy nadzieję, że dla naszej reprezentacji będzie to wspaniała przygoda. Taka sama jaką przeżywaliśmy dziesięć lat temu, i też w Łodzi, z drużyną Jerzego Matlaka. Nie chcę podbijać bębenka przed tą imprezą, ale nie ukrywam, że w stosunku do drużyny trenera Jacka Nawrockiego mam naprawdę duże oczekiwania. Po cichu marzę nawet, że uda się powtórzyć wynik sprzed dekady, choć wiem też, że nie będzie to zadanie proste.
Do wspaniałych polskich kibiców apeluję o liczne przybycie do Atlas Areny i proszę o doping dla naszych siatkarek. To jest wspaniała grupa ambitnych dziewczyn, siatkarek, które absolutnie zasługują na nasz szacunek i wsparcie, kiedy walczyć będą o swoje marzenia i przede wszystkim dla naszych biało-czerwonych barw.
Do zobaczenia w Łodzi! Do piątku!
Marek Magiera
Opmerkingen