Od jakiegoś czasu w poniedziałek przygotowuje dwie pisanki – jedną tutaj do Krótkiej Piłki, drugą do polsatsport.pl. Z reguły są to dwa różne teksty w różnej tematyce. Dzisiaj będzie jeden i ten sami, i tutaj i tutaj, i to nie dlatego, że mi się nie chce bo święta, czy coś tam, tylko dlatego, że ostatnio zadziało się sporo rzeczy, których nie wypada pominąć. Pod koniec ubiegłego tygodnia skumulowały się siatkarskie wydarzenia. Najważniejszym była ta o przyznaniu Polsce organizacji mistrzostw świata mężczyzn, które nasza federacja zorganizuje wspólnie ze Słowenią – to na pewno – i najprawdopodobniej z Włochami, a może jeszcze z kimś innym. Ale to ma akurat drugorzędne znaczenie. Sukces jest ogromny i warto to przyjąć do wiadomości, bo pojawiające się komentarze, że Polska po raz któryś tam ratuje FIVB można włożyć między bajki przyglądając się przy okazji ofercie katarskiej federacji. Czasu do rozpoczęcia mundialu nie ma zbyt wiele, ale o aspekt organizacyjny możemy być spokojni. Doświadczenie jest, pasja nie ustaje, więc tutaj możemy być spokojni, tym bardziej, że wielkie siatkarskie widowiska organizowane w Polsce przy dużym wsparciu i udziale Telewizji Polsat kończyły się sukcesami, a mundial 2014 do dziś jest niedoścignionym wzorem organizacji imprezy dla wszystkich na świecie.
Sportowo też powinno być dobrze. Symboliczny będzie udział w mistrzostwach reprezentacji Ukrainy, która zajmie miejsce wykluczonych i pozbawionych organizacji imprezy Rosjan. My zaś, co wszyscy doskonale wiedzą, będziemy bronili mistrzowskiego tytułu po raz drugi z rzędu. Tutaj historyczna ciekawostka. Jak dotąd trzy razy z rzędu mistrzostwo świata zdobyli Włosi i Brazylijczycy. Czas na Polaków? Byłoby pięknie tym bardziej, że finał rozegrany zostanie na polskiej ziemi, a każdy kto doświadczył finału w Spodku w 2014 roku doskonale wie, że jest to uczucie nieporównywalne absolutnie z niczym.
Kto będzie bronił tytułu? Jeszcze nie wiadomo, bo na razie Nikola Grbić podał szeroką listę nazwisk szykowanych do gry na ten sezon. Nie znalazło się na niej miejsce dla Fabiana Drzyzgi, Piotra Nowakowskiego, Damiana Wojtaszka i o czym wiedzieliśmy wcześniej – Michała Kubiaka.
Tak się złożyło, że powołania zbiegły się z premierą dokumentu o tytule „Ten Ostatni Challenge”. Okiem kamery można zobaczyć w nim fragmenty ostatnich dni rywalizacji we wrześniowych mistrzostwach Europy. Ja przyznam szczerze nie do końca wiem o czym jest ten film, ale na koniec z ust Michała Kubiaka padają takie oto słowa: - Dzisiaj w wywiadach oczywiście pytania na temat przyszłości mojej, drużyny. Na każdego z nas przyjedzie czas. Ja tylko proszę tych młodszych chłopaków, żebyście szanowali to, co macie, bo nikt, nikt nie ma tego, co się dzieje na hali, nikt tego nie ma na świecie. Medale medalami, pieniądze pieniędzmi, ale to co się stworzyło w tej grupie - zostanie z wami do końca życia.
Kubiak ogłosił koniec reprezentacyjnej kariery jakiś czas temu. Teraz zrobili to Nowakowski, Wojtaszek i Konarski. Drzyzga tego nie zrobił i myślę, że dobrze, bo jakoś nie jestem do końca przekonany, czy rzeczywiście nas stać, aby definitywnie rezygnować z gracza tego pokroju.
Marek Magiera
Comments