top of page
Zdjęcie autoraMarek Magiera

Jak zwykle...

2012-01-23


Kiedyś znany piłkarz angielski Gary Lineker powiedział, że piłka nożna to bardzo dziwny sport, bo uprawiają go wszyscy, a na koniec i tak wygrywają Niemcy. Parafrazując słowa Linekera można powiedzieć, że w Polsce w siatkówkę gra ileś tam zespołów, a na koniec i tak wygrywa Skra.

To już staje się trochę nudne… To zdanie słyszałem w Rzeszowie na Podpromiu bardzo często. Skra w finale Pucharu Polski zdemolowała wręcz Jastrzębski Węgiel i jak najbardziej zasłużenie – po raz szósty w swojej historii – sięgnęła po to trofeum. Czy zwycięstwa Skry stają się nudne? To zależy, jak na całą sprawę spojrzeć. Każdy z dotychczasowych finałów w wykonaniu bełchatowian był inny, każdy mecz miał swoją historię. Nie zgadzam się z opinią, że w tym roku siatkarzom Skry wywalczenie Pucharu Polski przyszło najłatwiej w historii. Zanim zdobyli trofeum, zanim awansowali do ścisłego finału, musieli przecież zmierzyć się z gospodarzami turnieju, siatkarzami Resovii. I ten mecz był z pewnością ozdobą całej imprezy. Rzeszowianie niesieni fantastycznym dopingiem swoich fanów byli o włos od… doprowadzenia do tie-breaka. Popełnili jednak błąd, który kosztował ich porażkę, a przesądził o niej system challenge.

I tutaj dwa słowa na temat tego systemu, który jest przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, ale ma jeszcze kilka wad. Jak pokazał rzeszowski turniej, zawodnicy chętnie korzystają z możliwości sprawdzenia decyzji arbitrów. Nie wiem jak wygląda statystycznie sytuacja ilości trafień do pomyłek, ale nie to jest istotą moich obserwacji. Dla mnie – i pewnie dla wielu widzów zasiadających na widowni w hali – ten system w ogóle nie jest czytelny. Pomijam sam fakt dostępności obrazu dla wszystkich i własnej analizy zaistniałej sytuacji, bo z doświadczenia wiem, że człowiek często widzi to, co chce zobaczyć i niekoniecznie jest to zgodne z rzeczywistością. Propozycja jest następująca. Może wyposażyć w mikroporty sędziów, którzy wzorem turniejów tenisowych, czy meczów siatkówki plażowej, wyjaśnialiby sporne sytuacje publiczności, aby ta wiedziała chociaż, co też, i jaką decyzję w danej chwili sprawdzają zawodnicy. Wszystko choćby po to, aby nie zdarzyła się sytuacja jaka miała miejsce na Podpromiu, kiedy sędzia Wojciech Maroszek jeszcze nie doszedł do stanowiska z monitorem, a już część widzów siedząca w najbliższej okolicy tego stanowiska, wybuchła radością, jednoznacznie twierdząc, że po sprawdzanej akcji punkt zostanie przyznany zespołowi, któremu akurat kibicują. Chwilę później okazało się jednak, że nic z tego, bo sprawdzano zupełnie inną „kontrowersję” i nie chodziło o dotknięcie siatki, którego faktycznie nie było, ale o przekroczenie linii środkowej boiska, co – dodam – akurat miało miejsce.

Reasumując, gratulacje dla Skry za wywalczenie Pucharu Polski, gratulacje dla pozostałych zespołów za to, że zwyczajnie – stanęły na wysokości zadania. Podziękowania dla kibiców wszystkich drużyn za stworzenie świetnej atmosfery, dzięki której dwudniowe święto siatkówki w Rzeszowie smakowało jeszcze lepiej, niż zwykle.

Marek Magiera

PS. Nagrodę niespodziankę (oficjalną koszulkę finałowego turnieju z autografami siatkarzy) za wytypowanie zwycięzcy otrzymuje Paulina, której specjalną wiadomość wysłaliśmy na jej FB skrzynkę. Jeśli macie ochotę wytypować zwycięzcę finału kobiet, to śmiało. Zapraszamy na FB, pewnie jakaś nagroda też się znajdzie. Skład finalistek poznamy po wtorkowych meczach ¼ finału.

Comments


bottom of page