2018-08-20
Myślę, ze śmiało można rozpocząć tradycyjną odliczankę do rozpoczęcia mistrzostw świata siatkarzy. Wszystko dlatego, że wielkimi krokami zbliża się Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Przed nami tradycyjnie już trzy dni fajnego (mam nadzieje) grania i trzy dni (jestem pewien) dobrej zabawy.
Memoriał Huberta Jerzego Wagnera praktycznie od pierwszej edycji jest dla naszej reprezentacji ostatnim sprawdzianem formy przed tak zwaną imprezą docelową. I przy tej okazji zaczęto też dorabiać dość ciekawą ideologię, że jeśli Polacy na Memoriale są w formie, to jest to dobry znak. Tak było wtedy, kiedy nasz zespół wygrywał Memoriał, a później z różnorakich mistrzostw przywoził medal. Zdarzały się jednak lata, ot choćby pamiętny 2014 rok, gdzie Polacy Memoriału nie wygrali, ale później na mistrzostwach świata okazali się najlepsi. Oczywiście jak nie trudno się domyślić niewygranie Memoriału, to był... dobry znak przed imprezą docelową. Podczas Memoriału spotkamy się już po raz szesnasty w historii, po raz kolejny w Krakowie. Osobiście byłem w roli spikera na piętnastu Memoriałach, opuściłem tylko jeden, kiedy w 2009 roku poleciałem z naszą żeńską kadrą na cykl turniejów WGP do Macau i Hongkongu. Nie ukrywam, że z wszystkich imprez mam tylko dobre wspomnienia, a najlepsze chyba z tych pierwszych do których wracam z ogromnym sentymentem. Ciekawy jestem, kto z Was pamięta, albo kto z Was bywał na Memoriałach rozgrywanych w Olsztynie? Tam to się działo dopiero i nie tylko na boisku. W tym miejscu tradycyjne pozdrowienia dla członków naszej Złotej Drużyny, ha ha. Na koniec zaproszenie dla wszystkich do Krakowa. Francja, Kanada, Rosja i Polska. Dobry zestaw. Czytam właśnie, że na ostatni weekend wakacji pogoda ma się trochę zepsuć, więc nie ma co się zastanawiać. Tauron Arena, to świetne miejsce, aby miło spędzić w niej czas. Do zobaczenia.
Marek Magiera
コメント