2021-03-15
W tym roku obchodziłem mały jubileusz, mianowicie po raz dwudziesty w życiu obejrzałem na żywo finał Pucharu Polski siatkarzy. W Krakowie trofeum wznieśli w górę siatkarze Zaksy Kędzierzyn Koźle. Był to ich ósmy triumf w historii. Co do statystyk. 20 finał na żywo, 17 z mikrofonem w ręku, 15 robiony wspólnie z Grześkiem. Tak, tak. Dwa robiłem nazwijmy to „indywidualnie” - w 2002 roku w Wieluniu i w 2004 roku w Warszawie. Każdy z tych finałów (wszystkich) miał swoją historię i na każdym z nich wydarzyło się coś ciekawego niekoniecznie związanego ze sportem. Na przykład podczas jednego z turniejów w Kędzierzynie Koźlu wygrałem... zgrzewkę piwa. Założyłem się z Marcinem Prusem o skład finałowej pary i wygrałem. Krata piwa wjechała przed meczem, a po meczu powędrowała do kędzierzyńskiej szatni, bo ówczesny Mostostal ten finał wygrał i Prusikowi to piwo oddałem, żeby wspólnie z kolegami z drużyny miał czym świętować. Do tej pory miałem przyjemność ogłosić zwycięstwa: Skry Bełchatów - 7 razy, Zaksy (Mostostalu) Kędzierzyn Koźle - 6 razy, Trafiła Gdańsk - 2 razy, AZS-u Częstochowa - 1 raz, Jastrzębskiego Węgla - 1 raz. Tak patrzę na to zestawienie i nie mogę się nadziwić, że nie ma w tym gronie Resovii Rzeszów, która miała przecież całkiem niedawno swój „złoty czas” w naszych rozgrywkach. Kolejny finał przeszedł do historii. Triumf Zaksy był niepodważalny i ani przez moment nie był zagrożony, nawet mimo tie-breaka w półfinale z Wartą Zawiercie. Teraz czas na finały ligi i bój Zaksy o awans do finału Champions League. W czwartek pierwszy mecz w Kazaniu. Wybieram się tam z kamerą Polsatu Sport. O wrażeniach z pobytu w stolicy Tatarstanu napiszę Wam za tydzień. Marek Magiera
Comments