2015-01-05
W najbliższą sobotę poznamy laureatów Plebiscytu Przeglądu Sportowego na najlepszych polskich sportowców w 2014 roku. Już kilka razy pisałem w „Krótkiej Piłce”, że różnego rodzaju plebiscyty i wybory najlepszych, tudzież najpopularniejszych, traktuję z przymrużeniem oka od momentu w którym piłkarz Marek Citko (strzelec gola dla Polski w przegranym meczu z Anglią) pozostawił w pokonanym polu medalistów olimpijskich.
No dobra, ale jak zabawa, to zabawa. Moje typy wyglądają następująco. Sportowiec roku – Mariusz Wlazły. Trener roku – Stephane Antiga. Drużyna roku – reprezentacja Polski siatkarzy.
Zdziwieni? Niektórzy pewnie zapytają, a co ze Stochem, Bródką, Kowalczyk, Kwiatkowskim? Doceniam ich wielkie sukcesy, cieszę się nimi i jestem z nich jako Polak dumny, ale spośród wszystkich dyscyplin sportowych najbardziej lubię siatkówkę – dlatego zagłosowałbym tak, a nie inaczej.
Plebiscyt pewnie wygra Kamil Stoch, tak przypuszczam. Drużyną roku na pewno będą siatkarze, bo nie mają żadnej konkurencji. Jeżeli ktoś się upiera, że na tytuł drużyny roku zasłużyli piłkarze, bo pokonali Niemców, to proponuję wyjść na dość długi spacer. Wynik meczu cudo, to prawda, sam mecz też, ale trzeba pamiętać, że nie będzie on kompletnie nic znaczył, jeżeli teamowi Nawałki nie uda się awansować na Euro. A tego awansu szczerze życzę…
W przypadku wyboru trenera jest największa konkurencja. Zobaczymy kto wygra.
Nie wiem, czy w tym roku też, pewnie tak, bo trwa to już od dobrych kilku lat – wybierana jest sportowa impreza roku. Dla mnie bezapelacyjnie pierwsze, i drugie, i trzecie miejsce na podium zajmują nasze siatkarskie Mistrzostwa Świata. Wcale się jednak nie zdziwię, ze względu na fakt, iż partnerem Plebiscytu jest telewizja publiczna, jeżeli sportową imprezą roku zostanie Tour de Pologne, albo konkurs Pucharu Świata w Zakopanem, a może nawet towarzyski mecz reprezentacji Polski piłkarzy ze Szwajcarią we Wrocławiu. Takie życie…
Ale może się mylę, zobaczymy. Wszystkim wyróżnionym i laureatom już dzisiaj gratuluję, bo to dzięki nim przeżyliśmy fantastyczny rok. Rok, który będzie bardzo ciężko powtórzyć, ale z drugiej strony, kto nam zabroni marzyć? Pamiętacie słowa Michała Winiarskiego o marzeniach? One czasami naprawdę się spełniają…
Marek Magiera
Comments