2024-07-15
Dziś jeszcze trochę luźniej i proszę tego tekstu nie traktować jakoś śmiertelnie poważnie, bo poważnymi rzeczami zajmiemy się za tydzień w przededniu inauguracji igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie z oczywistych powodów zajmiemy się siatkówką.
Historię występów naszych reprezentacji na igrzyskach olimpijskich znamy doskonale. Siatkarki ostatni raz na igrzyskach zagrały w Pekinie w 2008 roku, ale nie był to występ, który przeszedł do historii ze względu na dobry wynik. Siatkarze ostatnie turnieje kończyli we wspomnianych ćwierćfinałach – Pekin, Londyn, Rio de Janeiro, Tokio. Każdy z tych ćwierćfinałów miał swoją historię, a na fakt, że kończyliśmy rywalizację na tym etapie turnieju wpływ miało wiele różnych składowych, które na potrzeby narracji sprowadzone zostały do miana „klątwy ćwierćfinału”.
OK. Ale o igrzyskach za tydzień. Do sedna…
Nie miałem za dużo czasu żeby oglądać memoriał Wagnera, ale mecz Polska – Niemcy obejrzałem. I trochę pod wpływem platformy „X”, a trochę pod swoim wpływem, ciekawy jestem waszej opinii. Mianowicie – jak zareagowaliby polscy kibice, gdyby Michał Winiarski, który jest trenerem reprezentacji Niemiec przed meczami śpiewał niemiecki hymn, tak jak robili i robią to – mówiąc o szacunku do kraju, który mają zaszczyt reprezentować – Vital Heynen i Stefano Lavarini. Vital śpiewał i to głośno, Stefano aktywizuje się podczas refrenu.
No to jak? I tutaj mrugam do wszystkich okiem.
Marek Magiera
Comments